Ta strona korzysta z technicznych i przyswajalnych plików cookie oraz plików cookie stron trzecich użytkownika w formacie grupowym, aby uprościć nawigację online i chronić korzystanie z usług. Aby dowiedzieć się więcej lub odmówić zgody na użycie jednego lub dowolnego z plików cookie, kliknij tutaj. Zamknięcie tego banera, przeglądanie tej strony lub kliknięcie czegokolwiek będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookie.

Zamknij

Aktualności

Pielgrzymka Związku Polskich Kawalerów Maltańskich na Jasną Górę

18/05/2018 


Pielgrzymka Związku Polskich Kawalerów Maltańskich na Jasną Górę

W dniach 18 – 19 maja 2018 roku odbyła się doroczna Pielgrzymka Związku Polskich Kawalerów Maltańskich , wolontariuszy Maltańskiej Służby Medycznej – Pomocy Maltańskiej w tym Młodzieży Maltańskiej do Sanktuarium na Jasnej Górze. Tegoroczna edycja miała szczególny niebywały charakter ze względu na obecność J.E Fra Duncan Gallie, członka Rady Suwerennej, odpowiedzialnego za promocję i przygotowanie Kawalerów Sprawiedliwości.

Pielgrzymowanie rozpoczęło się już w piątek wieczorem od wspólnej modlitwy nieszporami i odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego oraz pieśni maryjnych prowadzonych przez naszą Młodzież Maltańską.
W sobotę tuż przed 10.00 słowa przywitania w Sali Różańcowej skierowali: J.E Andrzej Dziuba, Naczelny Kapelan Związku Polskich Kawalerów Maltańskich oraz J.E Jerzy Beahr, Prezydent Związku Polskich Kawalerów Maltańskich.

 

 

Następnie głos został oddany zacnemu Fra Duncan Gallie, który skupił się na tematyce powołania i życia duchowego profesów. Dopełnieniem wykładu była polska premiera filmu „The Heart of Order”.

 

 

Kolejnym prelegentem był ks. prof. Szymon Fedorowicz Kapelan Magistralny, który w swoim wystąpieniu podkreślił obronę wiary, w życiu duchowym, społecznym, i prywatnym. Po wysłuchanych konferencjach wszyscy udali się na wały jasnogórskie by wspólnie przeżywać nabożeństwo drogi krzyżowej. Rozważania przygotował i poprowadził ks. Andrzej Kopicz z Krakowa.

 

 

Miejscem centralnym pielgrzymki była uroczysta Msza św. w kaplicy Cudownego Obrazu pod przewodnictwem J.E. Andrzeja F. Dziuby, Naczelnego Kapelana Związku Polskich Kawalerów Maltańskich.
Wielkim i doniosłym momentem Mszy św. były odczytanie decyzji Wielkiego Magisterium o podniesieniu o. Marka Pieńkowskiego OP do rangi Kapelana Konwentualnego Wielkiego Krzyża ad honorem. Promocję odczytał J.E Fra Duncan Gallie.

 

 

W pielgrzymce uczestniczyło blisko 50 Kawalerów i Dam Maltańskich wraz z członkami rodzin, wolontariusze Pomocy Maltańskiej, Młodzież Maltańska oraz sympatycy i przyjaciele dzieł.
Wszystkim przybyłym na jasnogórskie wzgórze serdecznie dziękujemy. Wielką wdzięczność wyrażamy dla J.E Fra Duncan Gallie za wspólną obecność oraz dar i świadectwo modlitwy.

Marek Grzymowski

 

 

Fra’ Duncan Gallie , konferencja wygłoszona w Częstochowie podczas dorocznej pielgrzymki ZPKM, 19 maja 2018 r. – tłumaczenie :


UWAGA do tłumaczenia tekstu: w języku polskim nie ma zwrotu bezpośrednio odpowiadającego terminowi : „religious order”. Dlatego w tłumaczeniu przyjąłem konwencję:

zakon (z małej litery) : = jakakolwiek organizacja zakonna, spełniająca warunki określone w Kodeksie Prawa Kanonicznego (KPK 573 nn.; 599-602; 607);

Zakon (z dużej litery) := Zakon Maltański.


 

Wprowadzenie

 

Przyjrzyjmy się w tej konferencji duchowości Zakonu Maltańskiego. Zrobię to jednak koncentrując się przede wszystkim na fakcie, że w Zakonie istnieje jego część, stosunkowo niewielka liczbowo, ale bardzo ważna, wręcz istotna: są to członkowie pierwszej klasy, czyli kawalerowie profesyjni oraz kapelani sprawiedliwości. Są to ci członkowie naszego Zakonu, którzy złożyli, lub przygotowują się do złożenia profesji, a więc ślubów ewangelicznych rad ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Poprzez tę profesję stają się oni konsekrowanymi zakonnikami, w sposób porównywalny do innych zakonników – Benedyktynów, Dominikanów, Franciszkanów czy Jezuitów, aczkolwiek z naszymi charakterystycznymi cechami czy też charyzmatem.

Mam nadzieję, że uda mi się pomóc Wam w zrozumieniu, dlaczego istnienie tej, stosunkowo małej liczebnie części Zakonu jest tak istotne dla jego życia i natury.

Spróbuję także wyjaśnić, dlaczego wśród łącznie ok. 13.500 członków Zakonu na całym świecie obecnie mamy tylko około 60-ciu członków w klasie pierwszej – „klasie sprawiedliwości”.

 

Kawalerowie profesyjni i ich doniosłość dla Zakonu Maltańskiego

W zakonnym dokumencie „Regulations and Commentary” („Przepisy wraz z komentarzem”) istnieje stwierdzenie godne szczególnej uwagi; napisano tam, że „profesyjni kawalerowie oraz kapelani stanowią rdzeń, czy też serce naszego Zakonu” (zob. rozdz.14: Podstawowe rozważania dla pierwszej Klasy).

 

„Kawalerowie oraz kapelani, którzy należą do pierwszej klasy, składają śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa zgodnie z Kodeksem, dążąc w ten sposób do doskonałości ewangelicznej. Są oni zakonnikami we wszelkim rozumieniu Prawa Kanonicznego, i rządzą się szczegółowymi przepisami prawa, które ich dotyczą. Nie są oni zobowiązani do życia wspólnego (tzn.: we wspólnotach).”

 

Ta definicja może wydawać się oczywista, ale jest uzasadniona jeśli patrzymy na nią w kontekście historycznej i instytucjonalnej ewolucji, charakterystycznej dla życia Zakonu Maltańskiego poprzez dwa ostatnie stulecia.

 

19-ty i 20-ty wiek to dla Zakonu św. Jana czas długiego i dokuczliwego doświadczenia, zapoczątkowanego utratą wyspy Malty (w 1798 r.) i kontynuowanego w procesie trudnej, mozolnej, ponownej oceny jego tożsamości i jego kościelnej misji w świecie. Mówiąc wprost, przed 1789 rokiem większość członków Zakonu stanowili zakonnicy-profesi, żyjący zakonnymi ślubami ubóstwa, czystości i posłuszeństwa (tak, jak dzisiejsi kawalerowi sprawiedliwości), a „honorowi kawalerowie” byli tylko mniejszością.

 

Dopuszczanie do Zakonu członków świeckich, nie-zakonników, było starodawną praktyką, dostępną dla osób z wszelkich klas społecznych, notowaną już w 13-tym wieku. Począwszy od 15-go wieku, ustępstwo na rzecz przyznania krzyża „dewocji” bez zobowiązań składania ślubów było zarezerwowane dla wybitnych osobistości. Mogłeś zostać „honorowym kawalerem” (ściśle: „honoru i dewocji”) przyjmując na siebie pewne zobowiązania, tylko po to, aby cieszyć się duchowymi dobrami, jakie Zakon dawał swoim członkom. Ale ilość takich członków była ograniczona, a większość zawsze stanowili pozostający na służbie profesi, kawalerowie lub kapelani.

 

Jednakże po utracie Malty, po części ze względu na zmienione, trudne warunki, w jakich przyszło działać Zakonowi w pierwszej połowie 19-go wieku, liczba braci profesów zaczęła spadać, a wzrastała liczba członków honorowych.

 

Jako przykład, spójrzmy, co działo się w Niemczech, gdzie w połowie 19-go wieku próbowano odrodzić Przeorat Niemiecki. Colloredo, Namiestnik Wielkiego Mistrza, zaakceptował ten projekt, ale zastrzegł, że takie odrodzenie wymaga na początku przynajmniej czterech profesyjnych kawalerów sprawiedliwości. Niemniej okazało się, że większość spośród niemieckiej szlachty była przeciwna samej zasadzie Przeoratu, a poza tym w całych Niemczech nie znaleziono czterech kawalerów profesyjnych. W końcu, po śmierci Colloredo, „związek” niemieckich nie-profesów został zatwierdzony jako „sodalicja”, złożona z „kawalerów dewocji”. W ślad za tym, drugi Związek został ustanowiony w 1875 roku w Wielkiej Brytanii, po nieudanej próbie odtworzenia Wielkiego Przeoratu Anglii, który w czasie Reformacji został skasowany przez króla Henryka VIII.

 

Niemniej, aż do reformy, jaka nastąpiła w 1953 roku, kawalerowie sprawiedliwości oraz profesyjni kapelani konwentualni nie tylko tworzyli „istotne jądro” Zakonu, ale też stanowili jego właściwe „ciało”. Zarazem, do Zakonu przyjmowano coraz większą liczbę zarówno świeckich jak i duchownych, którzy nie składali ślubów zakonnych, a zatem w kanonicznym znaczeniu nie byli zakonnikami-profesami. Tylko kawalerowie sprawiedliwości i profesyjni kapelani konwentualni, czyli „bracia” w pełnym znaczeniu, pozostali faktycznymi członkami Zakonu, szpitalnikami i braćmi-kawalerami i za takich byli uznawani przez Kościół Katolicki.

 

Mniej odległe w czasie reformy konstytucyjne z lat 1961 i 1998 na nowo ukształtowały organizacyjne struktury Zakonu św. Jana. Członkowie pierwszej klasy – kawalerowie i kapelani, którzy złożyli profesję – określani są mianem „istotnego rdzenia” lub „serca” Zakonu. 60-ciu takich profesów, kawalerów i kapelanów, to liczebnie znikoma mniejszość, ale ich istnienie jest istotne dla całej reszty Zakonu, gdyż bez nich zabrakłoby tożsamości zakonnej, w sensie prawa kanonicznego. Zakon uległby zeświecczeniu, czyli przestałby być zakonem sensu stricto i utracił związane z tym przywileje i prerogatywy. Nie mógłby być dalej uznawany przez Stolicę Apostolską jako zakon czy też jako byt suwerenny.

 

Wszyscy członkowie Zakonu maltańskiego przynależą do zakonu.

 

Trzeba zrozumieć istotny fakt, że wszyscy członkowie, przynależni do 1-szej, 2-giej bądź 3-ciej klasy, są pełnoprawnymi członkami Zakonu Maltańskiego, który pozostaje zakonem w Kościele Katolickim (czyli ma taki sam status jak Benedyktyni, Dominikanie, Franciszkanie, Jezuici itp.), ale struktury członkostwa są wyjątkowe.

 

Tylko członkowie pierwszej klasy (czyli: profesi, zarówno kawalerowie jak i kapelani) są „zakonnikami”, z trzema ślubami ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Zatem tylko obecność członków-profesów sprawia, że jesteśmy zakonem. Gdyby nie było tych profesów, nasz Zakon nie mógłby być uznany jako „zakon” przez Stolicę Apostolską.

 

Członkowie drugiej i trzeciej klasy też należą do Zakonu, ale skoro nie są profesami, przynależą na innych drogach, w innym stopniu.

 

Być może, choć nie całkiem ściśle można to porównać do innych zakonów:

– Np. mnisi benedyktyńscy składają śluby, tak jak czynią to nasi kawalerowie-profesi w pierwszej klasie;

– Istnieją także „oblaci”, którzy wprawdzie nie składają trzech ślubów, ale uroczyste przyrzeczenie, które w głębszym stopniu włącza ich do zakonu Benedyktynów. Można to rozważać jako analogiczny odpowiednik kawalerów i dam posłuszeństwa w drugiej klasie Zakonu Maltańskiego.

– Są wreszcie inni, którzy mogą chcieć zobowiązać się do pewnych aspektów życia Zakonu; nie składają wprawdzie ślubów ani uroczystych przyrzeczeń, ale podejmują zobowiązanie do wspierania Zakonu w jego dziełach i jego życiu duchowym. Można tu dostrzec analogię do członków 3-ciej klasy w Zakonie.

 

Serce Zakonu

 

Aby lepiej wyjaśnić określenie pierwszej klasy jako „istotnego rdzenia” Zakonu, podręcznik „Regulations and Commentary” posługuje się metaforą „serca”. Takie ujęcie chroni przed redukowaniem obecności profesów – kawalerów i kapelanów – do funkcji czysto prawnych, czyli do zapewnienia, że nasz Zakon nie straci statusu „zakonu”. Przeciwnie: nasz Zakon zostaje podniesiony na najwyższy poziom duchowego wymiaru zakonności. Innymi słowami, tak jak mięsień sercowy tłoczy tlen do krwioobiegu, aby ciało mogło otrzymać niezbędną do życia energię, tak duchowość profesów winna stawać się głównym drogowskazem, który będzie kierować i inspirować wszystkich członków Zakonu.

 

Żaden członek Zakonu nie może stać się kandydatem do pierwszej klasy kawalerów sprawiedliwości, jeśli nie był członkiem Zakonu przynajmniej przez rok; w praktyce, wymagany jest jeszcze dłuższy okres członkostwa. A więc już przedtem, zanim kandydaci do klasy sprawiedliwości zostaną dopuszczeni do rozpoczęcia nowicjatu, mają za sobą naukę duchowości Zakonu, zdobytą w trakcie życia i uczestnictwa w dziełach Zakonu, jako członkowie 3-ciej klasy. Może być i tak, że ktoś najpierw złoży przyrzeczenie posłuszeństwa (czyli zostanie członkiem 2-giej klasy) zanim rozezna swoje powołanie do klasy sprawiedliwości.

 

Aby nauczyć się precyzyjnie określać elementy duchowości Zakonu, wszyscy potencjalni członkowie powinni najpierw przeczytać dokument „Przepisy wraz z komentarzem” podczas obowiązkowego roku ich przygotowań. To przygotowanie jest bardzo starannie opisane w rozdziale 6-tym, w sekcjach 2 i 3, pt. „Przyjęcie do trzeciej klasy”. W tym kluczowym dokumencie jasno i wyraźnie opisano wzajemne relacje między trzema klasami Zakonu.

 

Bracia profesi wzięli na siebie w ten sposób nowy zakres odpowiedzialności w obrębie Zakonu, gdyż ich pobożne życie ma stanowić przykład dla ich współbraci nie składających profesji, a zarazem dać podstawy dla wiarygodności Zakonu wobec Kościoła i wobec społeczeństwa. W książce „Przepisy wraz z komentarzem” wielokrotnie powracamy do tych aspektów duchowości profesów, aby wyjaśniać pewne bezspornie istotne elementy pobożnego życia kawalerów sprawiedliwości, które w większym lub mniejszym stopniu winny znaleźć odbicie w życiu wszystkich innych członków Zakonu.

 

W „Regule życia”, według której winni żyć wszyscy profesi, mamy ukazane centralne znaczenie Mszy świętej, w której kawaler sprawiedliwości winien gorliwie uczestniczyć, przyjmując Komunię. Jest tam mowa o codziennej modlitwie liturgicznej, czyli głównych częściach Officium divinum (Liturgii godzin), o częstym korzystaniu z sakramentu pojednania, o modlitwie osobistej, medytacji, adoracji, „lectio divina” (czyli medytacyjno-modlitewnym studium Pisma świętego), corocznych ćwiczeniach duchowych, o dniach rekolekcji w ciszy, a ponadto innych pobożnych praktykach, w szczególności Maryjnej modlitwie różańca i Drodze Krzyżowej. Chodzi tu o tego rodzaju pobożność, która ukaże, jak duchowość profesa może łączyć w sobie modlitwę liturgiczną i wspólnotową z modlitwą osobistą, aby codziennie, poprzez miłość, umacniać Bożą obecność w życiu profesa; aby chronić dary Ducha Świętego wobec kruchości istnienia człowieka; aby uzdolnić go do wypełniania jego misji w Kościele i w świecie, w służbie Chrystusowi w biednych i chorych.

 

W praktyce, duchowość Zakonu Maltańskiego przekłada się na powołanie i poświęcenie profesa na rzecz „tuitio fidei” oraz „obsequium pauperum”. Jest to ta duchowość, która ma być przewodnikiem w życiu wszystkich członków Zakonu. W 3-cim rozdziale „Przepisów wraz z komentarzem” mamy jasno powiedziane, że wszyscy ci, którzy chcą uczestniczyć w misji Zakonu, powinni:

 

  • być wierni Kościołowi i znać jego wiarę, jak również
historię i duchowość Zakonu Maltańskiego;
  • przeżywać swoje życie w Kościele i w Zakonie w sposób świadomy, jako naśladowcy Chrystusa;
  • być gotowi do podjęcia obowiązków wynikających z misji Zakonu, zgodnie
ze swą własną klasą przynależności do Zakonu.

 

Mając szczególny wzgląd na członkostwo w 3-ciej klasie, czyli w tej, do której każdy członek Zakonu przynależy na początku, w rozdziale 4-tym „Przepisów wraz z komentarzem” cytowane są przepisy z Karty Konstytucyjnej oraz z Kodeksu:

  • Klasa Trzecia składa się z tych członków, którzy nie składają ślubów zakonnych ani Przyrzeczenia, ale żyją zgodnie z normami Kościoła i są gotowi poświęcić się Zakonowi i Kościołowi.
  • Zgodnie z postanowieniami Konstytucji, Członkowie Klasy Trzeciej powinni zachowywać się tak, aby dawać chrześcijański przykład, zarówno w życiu prywatnym jak i publicznym, wcielając w ten sposób w życie tradycję Zakonu. Ciąży na nich obowiązek skutecznej współpracy w szpitalniczych i społecznych dziełach Zakonu.

W 5-tym rozdziale „Przepisów wraz z komentarzem” znajdujemy przepisy wiążące dla członków 3-ciej klasy. Podano tam stanowcze polecenia odnoszące się do ich zobowiązania, aby ustawicznie przepracowywać oraz pogłębiać ich własne życie duchowe. Gdy czytamy wymienione tam jedenaście poleceń, łatwo dostrzec, w jaki sposób duchowość kawalerów profesyjnych winna znaleźć odbicie w życiu wszystkich członków 3-ciej klasy, oraz, w szerszym zakresie, członków drugiej klasy.

 

Dlaczego więc nie ma większej ilości profesów ?

 

Istnieją różne tego przyczyny. Wspomniałem już wcześniej najważniejszy powód, gdy mówiłem o stopniowym zmniejszaniu się ilości profesów po utracie Malty, oraz o zastępowaniu ich przez coraz liczniejszych nie-profesów w Związkach.

 

Jednakże jedną z przyczyn braku powołań jest bez wątpienia nieświadomość ich istnienia i natury ich powołania, zarówno w samym Zakonie jak i poza nim. Aż do stosunkowo niedawna niewiele czyniono w Zakonie na rzecz promocji tego ważnego powołania. W 1950 roku liczba profesów spadła poniżej 20, i gdy w tym czasie trzeba było wybrać Wielkiego Mistrza – głowę Zakonu – w grę wchodziło jedynie dwóch kandydatów spełniających wymagania wyborów. To, że obecnie w pierwszej klasie mamy 60-ciu Braci, w dodatku z niższą średnią wieku, pokazuje, że nastąpił już pewien postęp.

 

Dlaczego to powołanie nie jest ani specjalnie znane ani cenione, nawet w samym Zakonie? Sądzę, że istnieje po temu kilka powodów:

  • W wielu spośród Związków w Zakonie w ogóle nie ma kawalerów sprawiedliwości, więc samo ich istnienie nie dla wszystkich jest oczywiste. (Ja sam zostałem członkiem Zakonu w 1995 r. i od razu byłem świadomy istnienia profesów, gdyż w Wielkiej Brytanii w końcu reaktywowano Wielki Przeorat, z ośmioma kawalerami profesyjnymi; wszyscy oni są bardzo dobrze widoczni w życiu Zakonu.)
  • W przeszłości, formacja kandydatów do Zakonu nie była bynajmniej ani tak jasna, ani tak głęboka, jak ta, którą zakładamy dzisiaj. Kandydaci do Zakonu nie byli świadomi istnienia pierwszej klasy, w ogóle albo prawie w ogóle, a będąc już członkami mogli być zdziwieni na widok tych członków Zakonu, którzy na międzynarodowych spotkaniach w Lourdes nosili inne stroje.
  • Aż do 2011 roku, nie mieliśmy żadnego dokumentu podobnego do „Przepisów wraz z komentarzem”. Obecnie mamy łatwo dostępne głębsze wyjaśnienia i wgląd w Zakon. Ten podręcznik to obecnie najważniejszy dokument formacyjny, jako posiadamy. Zakładamy, że będzie on podstawą wszelkiej formacji nowych członków, a zarazem stałym przewodnikiem dla tych, którzy już są członkami Zakonu.

 

Krótko można by powiedzieć, że, istnienie w naszym Zakonie zakonników, którzy złożyli profesję zakonną, było najpilniej strzeżoną tajemnicą!

 

Z tego powodu poprzedni Wielki Mistrz, Fra’ Matthew Festing, bez wahania zgodził się z sugestią, aby w Zakonie nakręcić film, który będzie wyjaśniał i promował powołania do pierwszej klasy. Podjęliśmy decyzję, aby zatytułować go: „Serce Zakonu”. Mieliśmy do tego dwa powody:

  • Po pierwsze, aby przedstawić te racje, na które wskazałem tu już wcześniej, mówiąc, że profesi stanowią rację i rdzeń dla istnienia Zakonu jako zakonu (w sensie Prawa kanonicznego), do którego przynależą w różnych stopniach wszyscy jego członkowie;
  • Po drugie, gdyż tak to określił papież Benedykt XVI w bazylice św. Piotra w Rzymie, podczas celebracji dla upamiętnienia 900-nej rocznicy Przywileju papieskiego, potwierdzającego istnienie Zakonu Maltańskiego jako zakonu w kościele.

 

zdjęcia: Elżbieta Świerad >>>