Maltańscy wolontariusze z Litwy pomagają powodzianom
TVP Wilno miało przyjemność zgłębić inspirującą inicjatywę Zakonu Maltańskiego na Litwie, który w listopadzie tego roku zaangażował się w pomoc powodzianom w Polsce. Misja ta to piękny przykład międzynarodowej solidarności, determinacji i wrażliwości na potrzeby innych. Jak wygląda ich zaangażowanie, jakie emocje im towarzyszą i co daje im wolontariat? Rozmawiamy z Violetą Masteikienė, koordynatorką procesów wolontariatu Zakonu Maltańskiego na Litwie.
Pomoc, która przekracza granice
Gdy żywioł dotyka ludzi, niszcząc nie tylko ich domy, ale i codzienność, najważniejsze jest wsparcie. Zakon Maltański na Litwie udowadnia, że solidarność nie zna granic. Tym razem litewscy wolontariusze postanowili wesprzeć mieszkańców Nysy i Głuchołaz w Polsce, dotkniętych skutkami powodzi. Z pomocą wyruszyła ośmioosobowa grupa z Litwy, złożona z osób o różnych narodowościach – Amerykanina, Ukrainki oraz Litwinów, w tym przedstawicielki Instytutu Polskiego w Wilnie.
Co było główną motywacją do zorganizowania tej misji w Polsce i dołączenia do pomocy powodzianom?
Otrzymaliśmy zaproszenie od Zakonu Maltańskiego w Polsce. Ponieważ Zakon Maltański działa w ponad 110 krajach, został wystosowany międzynarodowy apel o wsparcie do wolontariuszy z różnych państw w regionie dotkniętym powodzią. Zdecydowaliśmy się odpowiedzieć na ten apel z poczucia solidarności oraz świadomości, że nigdy nie wiadomo, kiedy sami będziemy potrzebować pomocy międzynarodowej.
Zakon Maltański na Litwie działa od 1991 roku i od tamtej pory sami wielokrotnie otrzymywaliśmy wsparcie z zagranicy, gdy wolontariusze Zakonu przybywali do nas z różnych państw. Mamy doskonałe relacje z Polską, więc odpowiedzieliśmy na ich wezwanie zarówno z potrzeby solidarności, jak i chęci wzajemnego wsparcia.
Czy mieliście już wcześniej podobne misje?
Zakon Maltański na Litwie dotychczas nie miał podobnych misji, a z tego, co mi wiadomo, inne organizacje również nie organizowały podobnych działań. To nowość, która otwiera przed nami nowe perspektywy i pozwala zdobywać wyjątkowe doświadczenia.
Jak przygotowaliście się do tej podróży? Czy wymagało to specjalistycznego sprzętu lub szkoleń?
Największym wyzwaniem było w zasadzie zebranie zespołu w dość krótkim czasie. Musieliśmy znaleźć osoby, które byłyby wystarczająco dyspozycyjne, ponieważ większość z nas ma swoje stałe obowiązki zawodowe. Ważne było, aby te osoby mogły pozwolić sobie na pięciodniowy wyjazd wolontariacki, zostawiając swoje codzienne zajęcia na ten czas.
Jakie są główne zadania, które macie wykonać w regionach Nysy i Głuchołaz? Czy są konkretne działania, jakie planujecie podjąć?
Jesteśmy świadomi, że powódź miała miejsce ponad miesiąc temu, więc większość pilnych działań ratunkowych została już przeprowadzona. Powódź dotknęła ponad 60 tysięcy osób, pozostawiając wiele domów i rodzin w trudnej sytuacji.
Naszym celem jest niesienie pomocy tam, gdzie będzie ona najbardziej potrzebna. Nasze działania mogą obejmować przygotowywanie i wykonywanie prac renowacyjnych w domach uszkodzonych przez powódź. Może to oznaczać malowanie ścian, tapetowanie lub inne drobne remonty.
Mówi się również o możliwości zaangażowania w dostarczanie żywności dla osób zaangażowanych w pomoc lub bezpośrednio poszkodowanych. Nasze zadania zmieniają się w zależności od sytuacji na miejscu.
Jeśli pojawia się potrzeba ratownika medycznego – pomagamy w tym zakresie. Jeśli potrzeba więcej rąk do pracy, nasze ręce wspierają odbudowę, remonty i sprzątanie. Jesteśmy gotowi, aby odpowiedzieć na każde wezwanie i dać z siebie wszystko, co możemy.
Jak wygląda skład waszej grupy? Jak dzielicie się zadaniami?
Delegacja Zakonu Maltańskiego na Litwie to ośmioosobowa, międzynarodowa grupa składająca się z czterech mężczyzn i czterech kobiet. W skład zespołu wchodzą specjaliści z różnych dziedzin: medycyny, inżynierii, budownictwa, zarządzania wolontariatem, a także osoby władające językiem polskim.
Udało nam się zebrać naprawdę wspaniały zespół. To niezwykle silna i różnorodna grupa. Jedna z wolontariuszek, Ukrainka, sama wcześniej otrzymała pomoc od Zakonu Maltańskiego i teraz z radością dołącza jako wolontariuszka, aby odwdzięczyć się, pomagając innym, którzy teraz pilnie potrzebują wsparcia.
Cieszymy się również, że w naszej grupie jest pani Alicja z Instytutu Polskiego w Wilnie, osoba polskiego pochodzenia mieszkająca w Wilnie. Nie tylko pomaga nam w tłumaczeniach, ale także razem z nami aktywnie angażuje się w różnorodne działania humanitarne.
Jakie emocje towarzyszyły wam przed wyjazdem? Czuliście więcej ekscytacji czy odpowiedzialności?
Staraliśmy się nawzajem lepiej poznać, ponieważ nie wszyscy członkowie zespołu mieli wcześniej okazję się spotkać. To grupa osób połączonych wspólnym pragnieniem niesienia pomocy i odpowiadania na sytuacje kryzysowe.
Unikamy tworzenia jakichkolwiek wstępnych oczekiwań. Wszyscy jesteśmy niezwykle zmotywowani, aby dać z siebie maksimum – wnosząc swój czas, pracę, energię i wiedzę. Cieszymy się, że mamy taką możliwość i możemy w ten sposób przyczynić się do niesienia pomocy potrzebującym.
Jak pani zdaniem wolontariat zmienia człowieka?
Wolontariat to forma podróży duchowej, która zmienia każdego uczestnika. Przed wyjazdem czuliśmy się jak ludzie stojący na początku pielgrzymki – pełni energii i gotowi wyruszyć w podróż, która nas zmieni.
To doświadczenie przypomina powołanie, coś głęboko inspirującego, co nadaje sens naszym działaniom. Dla każdego z nas to źródło inspiracji, które pozwala spojrzeć na życie z nowej perspektywy. Wolontariat to nie tylko dawanie – to także możliwość odnalezienia siebie i zrozumienia, jak wiele możemy zrobić dla innych.
Nadzieja w trudnych chwilach
Misja Zakonu Maltańskiego na Litwie pokazuje, że w świecie pełnym wyzwań wciąż można odnaleźć bezinteresowność i empatię. Wolontariusze, wyruszając w drogę, niosą nie tylko pomoc, ale przede wszystkim nadzieję i wsparcie psychiczne. Ich działania to inspiracja dla nas wszystkich, aby dostrzegać potrzeby innych i reagować na nie z otwartym sercem. To kolejny dowód na siłę solidarności i humanitarnego zaangażowania. To inspiracja dla każdego, kto waha się, czy warto zaangażować się w wolontariat. Warto. Zawsze.